PAULO DYBALA: JEŚLI DAJESZ Z SIEBIE WSZYSTKO, NIE BĘDZIE WYRZUTÓW SUMIENIA.

Będąc jednym z kreatorów w kampanii VRCT, Paulo Dybala wybrał SACRIFICE, czyli poświęcenie – to słowo umieścił na swoim znaczku. Spotkaliśmy się z nim, by dowiedzieć się czegoś więcej.

Prawie zawsze, kiedy mówi się lub czyta o Dybali, pojawia się słowo 'kreatywność' odmieniane na różne sposoby. Na boisku we wszystkim upatruje on możliwości, których inni nie zauważają. Tylko po najbardziej wartościowych piłkarzach można spodziewać się takich rzeczy. A trzeba pamiętać, że Dybala nazywany jest 'La Joya', czyli klejnotem. Ale dziś, na dachu w Turynie, rozmawiamy o zupełnie innym słowie i odkrywamy ten diament od zupełnie innej strony.

„Wybrałem to słowo, bo poświęcenie towarzyszy mi od najwcześniejszych lat. I to dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem”. A tu, gdzie jest – wielu chciałoby być. Dybala niczego nie żałuje, nie ma żadnych wyrzutów sumienia. „Często, kiedy rozmawiam z mamą, mówimy o tym, ile musieliśmy przejść. Bywały bardzo trudne momenty, ale bywały też i wspaniałe. Zawsze staramy się cieszyć każdą chwilą. Cieszyć się wspólnie z tymi, którzy są nam bliscy”.

W przeszłości musiał rezygnować ze spotkań z przyjaciółmi, wstawać o 6 rano, nawet w święta, i intensywnie trenować trzy razy dziennie. Wydarzyło się też coś, o czym nie lubi mówić: to choroba i śmierć ojca, gdy Paulo miał 15 lat. Wrócił wtedy do domu, by być razem z rodziną. Ale czekała go jeszcze trudna decyzja o powrocie do klubu, w którym trenował, gdzieś 160 kilometrów z dala od domu.

Wybrałem to słowo, bo poświęcenie towarzyszy mi od najwcześniejszych lat. I dlatego jestem tu, gdzie teraz jestem.

Często musiałem wybierać między różnymi rzeczami a sportem. I zawsze wybierałem piłkę.

Jeśli jako młody człowiek musiałeś coś poświęcać, jak robią to dorośli, to wiesz, że to nie takie proste. Dybala robi krótką przerwę, a potem mówi: „Musiałem rezygnować z wielu rzeczy, kiedy byłem dzieckiem. I chyba nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Ale zawsze miałem przy sobie rodzinę, która przypominała mi, że jest coś poza piłką... I wtedy nie myślałem, że tak wiele mi się uda”. I dodaje: „Często musiałem wybierać między różnymi rzeczami a sportem. I zawsze wybierałem piłkę”.

Trening to zawsze poważna i ciężka zaprawa, choć teraz jest trochę łatwiej, bo ma swoim koncie kilka wyróżnień. Ale nie zawsze tak było. Dawniej Dybala był jednym z wielu, którzy dużo trenowali, bo chcieli zostać zauważeni i trafić do dobrego klubu. Niewielu miało takie szczęście. Bo poświęcenie nie zawsze przekłada się na sukces.

„Nadchodzi taki moment, kiedy musisz zdecydować, co dalej. Czy chcesz naprawdę grać w piłkę i poświęcić wszystko inne, czy spędzać czas ze znajomymi i razem z nimi odkrywać świat? Ja od zawsze wiedziałem, że chcę grać w piłkę. Oczywiście nie wiedziałem, jak potoczy się moja piłkarska kariera. Ale przynajmniej robiłem to, co chciałem”. I dodaje: „Bo najłatwiej byłoby wybrać życie towarzyskie. Ono nie wymaga poświęceń. A ja wiele poświęciłem dla sportu, i dlatego wybrałem to słowo”.

Myślę, że jak coś poświęcasz, to żyjesz w zgodzie z samym sobą, że zrobiłeś naprawdę wiele. Choć nie zawsze przynosi to oczekiwany rezultat.

Nie każde poświęcenie przekłada się na sukces, ale to wcale nie oznacza, że nie było warto. Wspominając znajomych, którym się nie udało, mówi: „Bardzo dużo osób poświęca czas, energię, znajomych, ale nie zawsze coś z tego wychodzi. Myślę, że jak coś poświęcasz, to żyjesz w zgodzie z samym sobą, że zrobiłeś naprawdę wiele. Choć nie zawsze przynosi to oczekiwany rezultat”.

Jeśli masz ambicje, to musisz wiedzieć, że nie obejdzie się bez poświęceń. Dybala mówi, że trzeba podjąć wyzwanie i nie myśleć o tym, co było. „Poświęcasz wiele rzeczy, ale wiesz, dokąd chcesz dojść, co osiągnąć. I to jest bardzo ważne. I wiem z własnego doświadczenia, że choć nie zawsze wszystko się udaje, to i tak takie poświęcenie ma więcej plusów niż minusów”.

Sport był inspiracją dla bluzy VRCT. Zaprojektowaliśmy ją tak, by pomogła wyrazić to, co jest dla nas ważne. Noś ją, jak chcesz. Ze znaczkiem, który mówi za Ciebie. Kogo lub co reprezentujesz?